czwartek, 28 marca 2013

Marion - płyn prostujący włosy

Hej kochane ;)
Nareszcie mamy już dni wolne od szkoły. Święta zbliżają się wielkimi krokami. Już nie mo0gę się doczekać tych wszystkich pyszności ;p

Dziś napiszę Wam kilka słów o płynie prostującym włosy firmy Marion.


Produkt mieści się w trochę tandetnej plastikowej buteleczce o pojemności 150ml
Posiada bardzo słabej jakości atomizer, który często się zacina i kiepsko rozpyla. 
Zamiast przyjemnej mgiełki wylatują kropelki (ale zrymowałam ;p)

Opis producenta:
Stworzony specjalnie do prostowania włosów prostownicą lub suszarką i szczotką. Chroni przed wysoką temperaturą, doskonale rozprowadza się na włosach, ujarzmia niesforne kosmyki, długotrwale zapobiega puszeniu się włosów, nadaje jedwabistą gładkość i świetlisty połysk. Specjalna formuła z prowitaminą B5 i filtrem UV zapewnia dodatkową ochronę przed czynnikami zewnętrznymi.


Moja opinia:
Produkt rzeczywiście chroni przed wysoką temperaturą, ale to tylko jeden jego pozytyw.
Jak już napisałam posiada kiepski atomizer, który utrudnia dobre rozpylenie kosmetyku na włosach. Ma duszący zapach, który długo się utrzymuje, a jeśli złapie nas deszcz i nie mamy parasola to zmoczone włosy śmierdzą mokrym psem...i zapach jest jeszcze cięższy.
Po użyciu kosmyki są matowe, sztywne i jakby posklejane. Musiałam je ciągle rozczesywać.

Podsumowując:
Płyn zapewnia termo-ochronę, ale obciąża. Ma okropny duszący zapach, skleja włosy. 
Nie polecam.

Pozdrawiam Was cieplutko ;)

Justyna




wtorek, 26 marca 2013

Lakier NIVEA Long repair

Hej Kochane! ;*
Dziś post na temat lakieru, który podbił moje serce - Nivea long repair.



Zawsze używałam lakierów Taft lub Wella. Któregoś dnia poszłam na zakupy i natknęłam się na niego w promocji.

Producent zapewnia:
-24h utrwalenia
- odżywianie i ochronę włosów na całej długości
- nie skleja włosów
- nie wysusza włosów
- łatwo go wyczesać
- zawiera keratynę aby włosy były miękkie w dotyku


Moja opinia:
Opakowanie ma świetny atomizer, który się nie zacina i doskonale rozprowadza lakier (bez żadnych kropelek, itp.)
Powiedzmy sobie szczerze, który lakier trzyma 24h - żaden. Raz w ciągu dnia spryskuje nim włosy i trzymają się już do końca (a widziałyście, że włosy mam bardzo długie).
Jeśli chodzi o odżywienie - żadna z nas tego nie zauważy bo wątpię, że któraś codziennie namiętnie używa lakierów ;p Produkt nie skleja włosów i ich nie wysusza jako jeden z nielicznych i do tego nie ma drażniącego zapachu. Po spryskaniu włosy są miękkie (dzięki keratynie) i błyszczące. Bardzo łatwo się go pozbyć - wystarczy lekko rozczesać czuprynkę (kiedy zapomnę do szkoły grzebienia robię to palcami bez żadnego problemu).

Podsumowując: Moim zdaniem jest to świetny lakier, który mimo wysokiego stopnia trwałości pozostawia nasze włosy miękkie, lśniące i niesklejone. Nie wysusza. 
Polecam ;)

Lecę odwiedzić Wasze blogi i biorę się za naukę ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Justyna

piątek, 22 marca 2013

Trochę o perfumach

Hej Dziewczyny! ;*
Wybaczcie moją nieobecność. Miałam ogrom nauki, ale na szczęście już weekend i mogę pozwolić sobie na trochę relaksu ;)

Dziś post o tym, czym się kierujemy przy wyborze perfum oprócz ich zapachu.

1. Kształt falkonu.
Nawet biorąc na logikę możemy poznać po samym flakonie, które perfumy są damskie a które męskie. Zapachy damskie są często ukryte we flakonach okrągłych, delikatnych, o miękkich liniach, zaokrąglonych rogach, itd. - przypominających kształt kobiecej sylwetki.
Perfumy męskie zaś są we flakonach kanciastych i ostrych.
Mówiąc inaczej - im flakon ładniejszy, tym bardziej nas zachęca. Jego kształt jest tak przemyślany, aby przyciągać wzrok kobiety. ;)




2. Szczegóły.
Na kanciastych flakonikach damskich perfum  (o kształcie męskim) mamy przeważnie dodatki, malowane zdobienia i kolory, które nie tylko przyciągają nasz wzrok ale również informują nas o tym, że zapach może być bardziej ostry i wyrazisty - dla kobiet zadziornych i energicznych.




3. Kolory.
Kiedyś perfumy miały barwę składników, z których powstały, a teraz to producenci dopasowują barwę perfum tak, aby jak najbardziej przypominały swój zapach. Każdy odcień wywołuje inne skojarzenia u kupującego. Np. delikatny róż, czy delikatna zieleń kojarzą nam się ze świeżością i delikatnością, kolor miodowy kojarzy się z czymś rozgrzewającym, a kolor fioletowy, czarny czy też granatowy - jest kuszący, tajemniczy.


Mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo ;p

Teraz w ramach odpoczynku lecę odwiedzić wasze blogi, zobaczyć co się u Was dzieje ;)
Pozdrawiam i życzę Wam miłego weekendu ;*


Justyna


poniedziałek, 18 marca 2013

Tagi - część I ;)

Hej Kochane! ;)
Jak mija Wam ten dzień?
Dziś w końcu zebrałam się na to, żeby dopowiedzieć na kolejne tagi. Ostatnio moje lenistwo nie zna granic ;p



Do zabawy zostałam zaproszona przez ania MFC oraz Magia Urody za co bardzo dziękuję ;*

Oto odpowiedzi na pytania :
1. Jak masz na imię?
Mam na imię Justyna ;)
2. Ulubiona bohaterka z "Seksu w wielkim mieście"?
Hmm ciężko powiedzieć, lubię wszystkie ;p
3. Jeśli mogłabyś wybrać miejsce gdzie mogłabyś mieszkać,gdzie by to było?
Tam gdzie jest ciepło, dużo słońca i gdzie są piękne plaże ;)
4. Ulubiona gazeta?
Shape ;)
5. Ulubiony kanał na YouTube?
Nie mam ulubionego kanału, oglądam wszystkiego po trochu ;p
6. Kosmetyk kolorowy, bez którego nie wyobrażasz sobie makijażu?
Zdecydowanie podkład.
7. Balsam?Oliwka?Czy masło do ciała?/ Jakie konkretnie?
Bardzo lubię masło kakaowe Ziaji ;)
8. Co robisz żeby się zrelaksować?
Często słucham muzyki, ćwiczę, albo wchodzę na bloga, czytam i dodaję posty ;)
9. Optymistka?Pesymistka?Realistka?
Optymistka z domieszką realizmu ;p
10. Czego najbardziej u siebie nie lubisz?
Hmm zależy o co dokładnie chodzi. Nie lubię tego, że za szybko ufam ludziom i nie zawsze dobrze na tym wychodzę.
11. Czy podoba Ci się mój blog/uzasadnij odpowiedź ;)
Podoba mi się. Lubię go czytać ze względu na tematykę i wygląd ;)


1. Największa wpadka kosmetyczna?
Hmm raczej nie zaliczyłam jakiejś dużej wpadki. Raz kupiłam taką maseczkę, z którą wiązałam różne nadzieje a po jej nałożeniu myślałam, że wypali mi twarz hahah ;p
2. Jesteś przygotowana na wiosnę? Jak to robisz?
Jak zaczęło się robić cieplej to powyciągałam lżejsze kurtki i na nogi powędrowały adidasy, kupiłam trochę kolorowych ciuchów. ;)
3. Dlaczego prowadzisz bloga?
Prowadzę bloga o tematyce kosmetycznej, co jest dla mnie pasją, chciałam poznać nowe osoby i dowiedzieć się nowych rzeczy. ;)
4. Na co najbardziej zwracasz uwagę? ( włosy, uroda, itp. )
Zawsze najpierw zwracam uwagę na włosy ;)
5. Gdzie chciałabyś spędzić najpiękniejsze chwile swojego życia?
Nie ważne gdzie, byle by z bliskimi ;)
6. Największy bubel świata?
Dla mnie największym bublem jest podkład Rimmel Stay Matte - dla mojej cery to był koszamr.
7. Jaki jest cel Twojego życia?
Zdobyć dobre wykształcenie, mieć pracę i kochającą rodzinę ;)
8. Jakich kosmetyków posiadasz najwięcej?
Kolorówka : tusze do rzęs i podkłady ;p
9. Najlepsza książka lub film?
Książka : Josetin Gaarder "W zwierciadle niejasno"
10. Jak spędzisz resztę życia?
Tego jeszcze nie wiem ;p
11. Odcień z jakim powitasz wiosnę?
brzoskwinia ;)

Oto moje pytania :

1. Lubisz czytać książki (jeśli tak, to jaką lubisz najbardziej)?
2. Jaki kraj chciałabyś zwiedzić?
3. Kim byś chciała zostać w przyszłości?
4. Elegancja czy luz (jeśli chodzi o ubrania)?
5. 3 Twoje ulubione sklepy z ciuchami.
6. Pies czy kot?
7. Masz taką rzecz, którą kupiłaś a nie chcesz teraz jej nosić?
8. Ile już czasu blogujesz?
9. Jakich gatunków muzycznych słuchasz?
10. Masz kogoś takiego, kto jest dla Ciebie wzorem do naśladowania?
11. Masz swoje motto życiowe?

Nie będę nikogo nominować ;) jeśli ktoś ma ochotę - zapraszam do zabawy !  ;)

Pozdrawiam ;*
Justyna

sobota, 16 marca 2013

Puder Rimmel Match Perfection


Hej Dziewczyny ! ;)
Na blogu nie było mnie prawie tydzień, za co Was przepraszam, ale niestety... życie pisze różne scenariusze i niestety nie miałam dostępu do komputera.
Dziś nadrabiam zaległości, piszę posta i zabieram się do czytania co się u Was dzieje ;*

Przychodzę do Was z recenzją pudru Rimmel Match Perfection.




Informacje producenta:
Kremowy i lekki puder. Zapewnia naturalne wykończenie makijażu. Utrzymuje się do 14 godzin. Dzięi technologii Smart-Tone dopasowuje się do koloru i struktury skóry.

Moja opinia:
Puder rzeczywiście jest kremowy i lekki. Dobrze dopasowuje się do koloru skóry, dzięki czemu buzia wygląda naturalnie. Jednak posiadam najjaśniejszy kolor 100 ivory a i tak jest jeszcze  troszkę za ciemny. Osoby z bledszą skórą nie znajdą niestety swojego odcienia. Pójdę raz na solarium i myślę, że będzie ok ;p 
Jeśli chodzi o matowienie to niestety kiepsko się sprawdza. Posiadam tłustą cerę i i już po godzinie się świecę ;/
Mogę go pochwalić za bardzo dobrą wydajność. ;)


Opakowanie jest schludne i solidne, ma dobre zamknięcie.


Posiada lusterko i dobrej jakości gąbeczkę.


Podsumowując: Nie polecam tego pudru osobom z tłustą cerą, ponieważ nie poradzi sobie z matowieniem, jednak świetnie dopasowuje się do koloru skóry i nie tworzy efektu maski.
Jest lekki i wydajny, ale jak na swoją cenę - szału nie ma. 

Pozdrawiam ;*
Justyna







sobota, 9 marca 2013

Ziaja - oliwkowa maska do włosów

Hej Kochane ;*
Znów zaczyna robić się zimno, a tak liczyłam na wiosnę. Zrzucenie ciepłych kurtek i szalików było by cudownym prezentem ;p
Dziś recenzja regenerującej oliwkowej maski do włosów firmy Ziaja.



Jest polecana do każdego rodzaju włosów potrzebujących odnowy, a szczególnie suchych, łamliwych i po zabiegach fryzjerskich.
Producent zapewnia:
- głęboko oczyszcza włosy bez zbędnego obciążania
- wzmacnia i poprawia ich naturalna odporność
- przywraca elastyczność, miękkość i połysk
- nadaje włosom zdrowy i wypielęgnowany wygląd
- długotrwałe oliwkowe kondycjonowanie


Moja opinia:
Jest to najlepsza maska jaką miałam!
Znajduje się w zielonym zakręcanym plastikowym pudełku, dzięki czemu łatwo się ją wydostaje. Opakowanie jest zgrabne i estetyczne.

- Nie obciąża włosów,
- po jej spłukaniu włosy łatwo się rozczesują,
- włosy są gładkie, miękkie i błyszczące,
- używam jej dłuższy czas i mogę powiedzieć, że dzięki niej łamie mi się o wiele mniej włosów, co u mnie jest wielkim sukcesem,
- ma piękny zapach, który dość długo utrzymuje się na włosach,
- ma konsystencję budyniu, przez co świetnie się rozprowadza i jest bardzo wydajna.


Podsumowując: Maska regeneruje włosy, nadaje im zdrowy wygląd, czuprynka jest miękka, gładka i błyszcząca. Kosmetyk ma piękny oliwkowy zapach i jest wydajny. Zapłaciłam za nią 6,40 zł. Jest to zdecydowanie mój KWC ;)
Polecam ;)



Pozdrawiam ;*
Justyna



środa, 6 marca 2013

Bell Maxxi Lash Volume Mascara

Hej Dziewczyny! ;*
Dzisiejszy dzień był pracowity ale za to ciepły i słoneczny. Oby więcej takiej pogody ;)

Dziś krótka recenzja Tuszu Bell Maxxi Lash. Pewnie zdążyłyście zauważyć, że moimi ulubionymi tuszami są te marki Maybelline. Pewnego dnia ku mojemu zdziwieniu skusiłam się na kupno tuszu Bell ;p



Jego różowe opakowanie jest proste, podzielone na dwie równe części : buteleczkę z tuszem i nakrętkę. Jak dla mnie nakrętka jest za duża, przez co wizualnie średnio mi się podoba.

Tusz ma zapewnić nam intensywne pogrubione, pełne objętości rzęsy, ale czy to prawda?

Sprawa wygląda następująco:
- tusz nadaje objętości minimum po 2 warstwach, ale efekt jest naprawdę ładny
- lekko wydłuża rzęsy
- konsystencja tuszu jest ok, nie jest rzadki
- nie tworzy grudek
- nie osypuje się
- nie odbija się na powiece
- nie skleja rzęs
- łatwo się go zmywa
- nie uczula
- nie podrażnia
- ma naprawdę ogromną szczoteczkę, co utrudnia malowanie


Podsumowując: Szału nie ma. Nie jest on zbyt pogrubiający, chyba że nałożymy go dużo. Nie tworzy problemów typu sklejone rzęsy czy też grudki, ale trzeba się nagimnastykować żeby precyzyjnie pomalować się tą wielką szczoteczką.
Ponownie na pewno go nie kupię.
Moimi KWC są dalej tusze Maybelline : KLIK    KLIK   ;p 

Używałyście go już kiedyś?

Pozdrawiam ;)
Justyna


PS Przepraszam za jakość zdjęć, robiłam je jak już się ściemniało. Nie mam możliwości zrobić ich wcześniej ponieważ wracam do domu o 17 ;/

sobota, 2 marca 2013

Maseczka SYNERGEN przeciwtrądzikowa


Hej Dziewczyny ! ;)
Zadowolona z wczorajszych zakupów jeszcze tego samego dnia wieczorem, zrobiłam sobie przeciwtrądzikową maseczkę SYNERGEN. Jest to najgorsza maseczka jaką kiedykolwiek miałam.

Opis producenta:
- oczyszcza pory
- zapobiega zanieczyszczeniom
- łagodzi podrażnienia
- odświeża i orzeźwia


Moja opinia:
Miała dziwny kolor, okropny zapach a jeśli chodzi o działanie - nie chce tego wspominać.
Od razu po nałożeniu maseczki skóra tak strasznie zaczęła mnie piec, że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić! Zmyłam ją czym prędzej. Miałam czerwone podrażnione czerwone plamy na buzi i po ok. 15 min moja skóra się zrobiła bardzo tłusta.
Szybko posmarowałam ją kremem BAMBINO ale twarz nadal mnie piecze.
Wiele osób się nią zachwyca, a mi spędziła sen z powiek pieczeniem mojej biednej twarzy.
NIE POLECAM

Pozdrawiam ;)
Justyna