Nareszcie mamy już dni wolne od szkoły. Święta zbliżają się wielkimi krokami. Już nie mo0gę się doczekać tych wszystkich pyszności ;p
Dziś napiszę Wam kilka słów o płynie prostującym włosy firmy Marion.
![]() |
Produkt mieści się w trochę tandetnej plastikowej buteleczce o pojemności 150ml |
![]() |
Posiada bardzo słabej jakości atomizer, który często się zacina i kiepsko rozpyla. Zamiast przyjemnej mgiełki wylatują kropelki (ale zrymowałam ;p) |
Opis producenta:
Stworzony specjalnie do prostowania włosów prostownicą lub suszarką i szczotką. Chroni przed wysoką temperaturą, doskonale rozprowadza się na włosach, ujarzmia niesforne kosmyki, długotrwale zapobiega puszeniu się włosów, nadaje jedwabistą gładkość i świetlisty połysk. Specjalna formuła z prowitaminą B5 i filtrem UV zapewnia dodatkową ochronę przed czynnikami zewnętrznymi.
Moja opinia:
Produkt rzeczywiście chroni przed wysoką temperaturą, ale to tylko jeden jego pozytyw.
Jak już napisałam posiada kiepski atomizer, który utrudnia dobre rozpylenie kosmetyku na włosach. Ma duszący zapach, który długo się utrzymuje, a jeśli złapie nas deszcz i nie mamy parasola to zmoczone włosy śmierdzą mokrym psem...i zapach jest jeszcze cięższy.
Po użyciu kosmyki są matowe, sztywne i jakby posklejane. Musiałam je ciągle rozczesywać.
Podsumowując:
Płyn zapewnia termo-ochronę, ale obciąża. Ma okropny duszący zapach, skleja włosy.
Nie polecam.
Pozdrawiam Was cieplutko ;)
Justyna
Dobrze, że nie używam takich specyfików ;) Oj, nie chciałabym żeby mi tak włosy śmierdziały ;/
OdpowiedzUsuńCo to tego zapachu to racja, jest straszny !
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńHaha, nie chciałabym żeby moje włosy śmierdziały mokrym psem :D
OdpowiedzUsuńhahah ten zapach to tragedia ;p
UsuńNie przemawia do mnie zapach po deszczu: zmokły pies
OdpowiedzUsuńFuu. :(
dobrze że nie używam takich specyfików do moich włosów bo mam naturalnie proste :) przyjemnie sie czyta bloga ;*
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów, ale dobrze, że napisałaś recenzję. Na pewno w przyszłości się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńojj trafił ci się bubel !:(
OdpowiedzUsuńBędę wiedziała ,zeby unikać.A własnie używam szamponu z termo ochroną i sprawuje się swietnie :)
OdpowiedzUsuńohh
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że to bubel...
OdpowiedzUsuńMoich włosów nic nie wyprostuje, więc takie kosmetyki omijam z daleka:)
OdpowiedzUsuńMam proste włosy z reguły, ale czasem muszę się bronić przed oddziaływaniem suszarki ;-) Tego produktu zdecydowanie nie kupię ;-)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam coś podobnego do tego tylko,że pomarańczowy i był całkiem super,ale właśnie o tym płynie też gdzie indziej wiele złego czytałam,dzięki za recenzję-z pewnością tego nie kupie :)
OdpowiedzUsuńOdkąd włosy mi podrosły na szczęście nie muszę ich już prostować. :D
OdpowiedzUsuńja nie używam żadnego 'wspomagacza' do prostowania włosów,bo zwyczajnie na mojej burzy włosów się nie sprawdzają i jeszcze szybciej się kręcą :)
OdpowiedzUsuńFajny, ciekawy blog. Widać, że piszesz go z zaangażowaniem i pasją, czego ja nie posiadam, a szkoda... Nie mam doświadczenia w bloggowaniu i nie mam wielu obserwatorów, jeśli byś chciała i byłoby mi wtedy bardzo miło, to możesz mnie subskrybować i napisać mi to w komentarzu, a ja oczywiście to odwzajemnie. Zresztą, hahah, prowadzisz świetnego bloga więc na 100% tutaj zajrzę jeszcze wiele razy :o
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH
Miałam go ale po nałożenie na włosy miałam odwrotny efekt.. włosy bardziej mi się kręciły :D
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego , kiedyś muszę zacząć. ;]
OdpowiedzUsuńoj to nie dla mnie- zresztą moje proste jak druty są ;)
OdpowiedzUsuńNiefajny zapach i to, że się klei - nie chcę... Dobrze wiedzieć takie rzeczy. Zapach jest dla mnie bardzo ważny.
OdpowiedzUsuńJak włosy się kleją to ja podziękuję:(
OdpowiedzUsuńBędę go omijać
OdpowiedzUsuńJa z natury mam proste włosy, więc takie cuda są mi nie potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
świetny post :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :(.
OdpowiedzUsuńlooks promising :)
OdpowiedzUsuńMonica Harmony's Blog
mokrym psem haha jestes niemożliwa. używałam go i znam lepsze produkty które chronią wlosy ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że włosy się po nim kleją!:(
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam odżywkę Marion i też mnie nie zachwyciła.
Pozdrowienia :)
Za rzadko prostuję włosy, bym musiała używać takiego płynu :)
OdpowiedzUsuńJa raczej na niego się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził ;(
OdpowiedzUsuńMam ten płyn, ale czasami zapominam go użyć :P Opakowanie może być, widziałam bardziej tandetne :P Atomizer nie zacina się u mnie, ale zgodzę się co do efektu poklejonych włosów, a przynajmniej wizualnie:/
OdpowiedzUsuń